AIRGUN-HUNTING.PL

Ciekawą rzecz poruszyłeś, nie pomyślałem o tym wcześniej. Poliwęglan lity może być ciekawszą opcją zamiast komorowego.

https://etl-group.pl/blog/artykuly/poli ... y-komorowy

Poliwęglan kupuje się u producenta, najlepiej sprawdzonego. W marketach to co sprzedają jest cienkie i łamliwe już po roku. Totalny badziew, często pomimo deklaracji bez warstwy odpornej na UV (choć oznaczenia wskazują, że ona jest).
To co się stało u kolegi na tarasie świadczy o złej jakości materiału, chyba że grad miał wielkość piłek tenisowych.

Poliwęglan nie będzie komorowy tylko lity o grubości 8mm. Właśnie dlatego, że pełny dach zaciemniłby za bardzo kuchnię. Od słońca zawsze można dać miedzy belkami taką roletę rzymską i problem z głowy.

Ja chciałem zadaszyć bardziej od słońca niż deszczu i nie żałuję że mam pełny dach. Taras od strony południowej. Wydawało mi się że bardzo zaciemni salon ale światła odbitego jest dużo wbrew pozorom. Różnica nie jest duża.

A ja żeby nie żałować, to zrobię tak, jak sobie żona zażyczyła

mistrz1 pisze:A ja żeby nie żałować, to zrobię tak, jak sobie żona zażyczyła

Nie wszyscy zdają sobie sprawę ile kosztuje ,,święty spokój,,

mistrz1 pisze:Poliwęglan nie będzie komorowy tylko lity o grubości 8mm. Właśnie dlatego, że pełny dach zaciemniłby za bardzo kuchnię. Od słońca zawsze można dać miedzy belkami taką roletę rzymską i problem z głowy.

Weź pod uwagę że poliwęglan strasznie się rysuje już po przetarciu go papierowym ręcznikiem nie będzie wyglądał jak nowy. 3mm poliwęglan wytrzymuje 60j nie wiem czy potrzebujesz 8mm. Bądź ostrożny żeby ktoś nie wcisnął Tobie plecy w cenie poliwęglanu

Obym nie był złym prorokiem,ale żona zażyczy sobie,jeszcze zacienienie, jest to więcej niż pewne,mimo braku bocznych ścian, pod spodem jest piekarnik.

Można górą puścić jakieś liściaste pnącze. Latem osłoni od światła i ciepła, zimą bezlistne odsłoni. Liście trzeba będzie sprzątnąć i poliwęglan wymyć. Ale czyszczenie i bez pnącza będzie potrzebne.

Ponieważ będę to robił sam, to raczej nikt mi pleksy nie wciśnie. Daje 8 mm, bo akurat z dachu zimą będzie tam się zsuwał śnieg. Jakby nie to, to byłoby maks 6mm.

Diler pisze: Weź pod uwagę że poliwęglan strasznie się rysuje już po przetarciu go papierowym ręcznikiem nie będzie wyglądał jak nowy.

Bez przesady. To nie jest plastelina.

Neo pisze:Obym nie był złym prorokiem,ale żona zażyczy sobie,jeszcze zacienienie, jest to więcej niż pewne,mimo braku bocznych ścian, pod spodem jest piekarnik.

No to dlatego już pisałem o roletach rzymskich. To też spokojnie da się samemu zrobić.

mistrz1 pisze:Ponieważ będę to robił sam, to raczej nikt mi pleksy nie wciśnie. Daje 8 mm, bo akurat z dachu zimą będzie tam się zsuwał śnieg. Jakby nie to, to byłoby maks 6mm.

Diler pisze: Weź pod uwagę że poliwęglan strasznie się rysuje już po przetarciu go papierowym ręcznikiem nie będzie wyglądał jak nowy.

Bez przesady. To nie jest plastelina.

Neo pisze:Obym nie był złym prorokiem,ale żona zażyczy sobie,jeszcze zacienienie, jest to więcej niż pewne,mimo braku bocznych ścian, pod spodem jest piekarnik.

No to dlatego już pisałem o roletach rzymskich. To też spokojnie da się samemu zrobić.

W pracy robiliśmy z tego osłony elektryczne w rozdzielniach wystarczyło przetrzeć kurz i już oko denerwowały rysy.

Jakeście kurz zacierali papierkiem 60

lukaszd82 pisze:często pomimo deklaracji bez warstwy odpornej na UV (choć oznaczenia wskazują, że ona jest).

Dokładnie tak jest. Bywa, że marketowy rozpada się na proszek, szczególnie zainstalowany na pełnym słońcu od wschodu i południowego wschodu. Jednak pewien koleś podpowiedział mi kiedyś, żeby poliwęglan bezwzględnie pokryć po prostu lakierem w sprayu. Takim UV, jaki się stosuje na karoserie. Ponoć taka powłoka kosztuje bardzo niewiele, a zwiększa trwałość poliwęglanu przynajmniej dwukrotnie. Także tego, który ma dobry filtr UV. Aplikacja z pojemnika ciśnieniowego jest prosta i da się robotę ogarnąć samemu w niedługim czasie.

Ecess pisze:U j@anka komórki są chyba ponad 10mm i widać, że popękały pomiędzy żebrami...

No nie do końca. Grubość 10mm, Komory co 8mm. Złożone w systemie czyli z wykorzystaniem profili aluminiowych i uszczelek. Fakt, grad walił ok. 3-4 cm średnicy.
Poniżej filmik zgrany z kamery, akurat ustawionej na zadaszenie.

https://youtu.be/LeqlZ169szM?si=5vCWtKWn1DpzLdix

Dach przetrwał już kilka gradobić, ale tym razem poległ.

mistrz1 pisze:Wkręcanie słupa z nakrętką odpada (przynajmniej tych od strony budynku)

A po co Ci słupy przyścienne? Słupy stawiasz z przodu tarasu, na nich belkę, druga belkę montujesz na ścianie budynku i pomiędzy nimi kładziesz krokwie/legary czy jak to się tam nazywa. Mocowanie słupa zrób takim dynskem jak na trzeciej fotce pokazuje @Ecess.
Ja mam nad tarasem tak zrobione 6x4m, na 3 słupach 10x10cm i stoi już ponad 6 lat stabilnie jak piramida. 16x16 będzie topornie i nie spodoba się żonie Jeśli ma padać na niego śnieg to poliwęglan lity i minimum 10 mm, lepiej nawet 12mm bo inaczej może łódkować (ale o już koszt niebotyczny), ryzyko porysowania niewielkie chyba że będziesz musiał odśnieżać zimą.